Kobieteria jest współczesną kobietą

Kobieteria jest współczesną kobietą

Wywiad z P. Małgorzatą Krupską z okazji 10-lecia salonu Kobieteria


W tym roku Kobieteria obchodzi swój jubileusz 10-lecia istnienia. Opowie nam Pani jak to wszystko się zaczęło?

Ostatni semestr studiów licencjackich z kosmetologii był etapem w którym zmierzałam do podjęcia decyzji Co dalej? Po zdobyciu doświadczenia stałam przed decyzją czy podjąć pracę czy może otworzyć własny gabinet? Jednoczesne studia z marketingu skłaniały mnie ku pracy na własny rachunek. Jednak momentem przełomowym do podjęcia decyzji okazał się mały, idealny lokal który właśnie się „zwolnił”.  Idealnie predysponował on pod mój, wymarzony gabinet. Na lekkim uboczu, z parkingiem i wszystkimi udogodnieniami… Miałam wtedy 23 lata, niewielkie możliwości finansowe i milion pomysłów. Początki nie były łatwe, jednak nie zniechęcało mnie to. Każdego dnia stawiałam sobie nowe cele, wdrażałam wymyślone przez siebie plany promocyjne i lepiej poznawałam potrzeby rynku.

Nieustanny rozwój

10 lat to dużo czasu… Jak Kobieteria w tym czasie się zmieniała?

Przez te 10 lat Kobieteria nie tylko zmieniła siedzibę, ale także wypracowała silne miejsce na rynku. Po 5 latach pracy Gabinetu podjęłam decyzję o budowie nowej siedziby z lepszym zapleczem do pracy oraz nowocześniejszymi rozwiązaniami. Początkowo Kobieteria mieściła się w mniejszym lokalu, pracowałam w nim sama jednak duże zainteresowanie oraz wzrost liczby klientów skłonił mnie do zatrudnienia kosmetologów dzięki którym mogliśmy rozwijać nasze skrzydła. Obecnie Gabinet zajmuje ponad 120m2, a mieszczą się w nim dwa gabinety przystosowane do synergicznej pracy jak również komfortowa strefa recepcji z poczekalnią. Przez wszystkie lata pracy stawiałam na rozwój i nie pozwalałam sobie na zatrzymanie się w miejscu. Początki mojej pracy bazowały na podstawowym sprzęcie, a na chwilę obecną oprócz wspaniałej pracy na marce Bandi dysponujemy również systematycznie uzupełnianymi specjalistycznymi urządzeniami takimi jak np. lasery light sheer, NdYag, IPL. Pracujemy na falach radiowych, ultradzwiękach, kriolipolizie oraz frakcjach igłowych. Można by dalej wymieniać jednak każde z urządzeń w które wyposażamy gabinet jest  kolejnym wyznaczanym dla mnie celem, dzięki któremu mam satysfakcję i poczucie rozwoju.

Salon kosmetyczny Kobieteria

Rodzinna atmosfera

Co jest mottem przewodnim w pracy Pani oraz całego zespołu Kobieterii?

Moim mottem w pracy z klientem oraz pracy mojego zespołu jest by traktować innych tak jak sami chcielibyśmy  być traktowani. Podejście to zarówno w stosunku do moich klientów jaki i współpracowników powoduje rodzinną atmosferę. To właśnie w pracy spędzam najwięcej czasu, czasami pracuję ponad 55h tygodniowo. Podobno jeśli kochamy to co robimy nie przepracowujemy ani jednego dnia, a ja kocham to co robię. Dzięki temu podejściu pracuję już teraz głównie ze stałymi, wieloletnimi klientkami.

Kobieteria i Bandi

Ten jubileusz 10-lecia istnienia Salonu splata się również w pewnym stopniu z 10-leciem współpracy z Bandi. Czym kierowała się Pani przy wyborze marki kosmetyków do swojego Salonu?

Kiedyś w wywiadzie zapytano mnie o to dlaczego Bandi, co mną kierowało? Jako młody kosmetolog potrzebowałam poczucia komfortu swojej pracy. Co to znaczy? Nie mogłam gwarantować za połączenia różnych marek w konstruowaniu zabiegów dla swoich klientek. Potrzebowałam poczucia bezpieczeństwa i znajomości produktów na których pracuje. Chciałam stworzyć miejsce które będzie kojarzyło się klientom z jedną marką, z wypracowanymi zasadami i procedurami. Pragnęłam być ekspertem marki na której pracuje. W momencie gdy to sobie uświadomiłam rozpoczęłam poszukiwania. Nigdy wcześniej nie słyszałam o BANDI, jednak zafascynowało mnie usystematyzowanie kosmetyków, pomocne procedury. Skontaktowałam się z przedstawicielem handlowym z prośbą o spotkanie. Po rozmowie z Panią Karoliną wiedziałam, że Bandi będzie odzwierciedleniem  moich potrzeb. Spakowałam wszystkie kosmetyki na jakich pracowałam i przekazałam je dla uczennic studium kosmetycznego. Właśnie wtedy wszystko się zaczęło, wprowadziłam linie profesjonalną oraz detaliczną. Mogłam czuć się pewna, byłam ekspertem marki na której pracowałam. Pozwoliło mi to na pełne sprostanie oczekiwaniom moich klientek. Po zabiegu mogłam dobrać pełną pielęgnację domową, a tego oczekiwały klientki.

Współpraca dodała mi skrzydeł, Kobieteria stała się pierwszym Gabinetem Partnerskim Bandi w Polsce, to ogromny powód do dumy – chyba muszę pomyśleć o takiej tabliczce na ścianie w Gabinecie!

A gdyby miała Pani wybrać jeden kosmetyk z oferty Bandi, którego według Pani nie mogłoby zabraknąć w Kobieterii – byłby to?

Mój ukochany kwas migdałowy. Uwielbiam go nie tylko w pielęgnacji domowej, ale również jako wspaniałego towarzysza w zabiegach gabinetowych.

Plany i marzenia

Jubileusz 10-lecia Kobieterii to duży sukces. A jakie są Pani plany na przyszłość? O czym jeszcze Pani marzy?

Mam wiele marzeń, jednak praca nauczyła mnie że marzenia są jedynie odpowiednią formą planowania. Myślę, że potrzeba rozwoju i poznawania nowego jest we mnie tak wielka, że nie poprzestanę na etapie w którym się znalazłam. Z pełną świadomością pracy, którą będę musiała w to włożyć będę stawiała sobie nowe cele każdego dnia i podnosiła poprzeczkę. Bo taka jest właśnie Kobieteria, jest współczesną kobietą, która stawia czoła wyzwaniom, nie poddaje się i pragnie od życia więcej każdego dnia.

BANDI COSMETICS

Kosmetyki polecane przez specjalistów

Alfabet pielęgnacji – K jak Kosmetyk idealny

Alfabet pielęgnacji – K jak Kosmetyk idealny

„Święty gral”, „must have”, „game changer” – znamy te określeniaJ A co to tak naprawdę oznacza? Najczęściej, że osoba oceniająca kosmetyk dobrze dobrała go do swojej cery i jej aktualnej kondycji. To nie jest łatwe zadanie, dlatego warto wiedzieć jak samemu przeprowadzić taką auto diagnozę.

  1. Przyjrzyj się swojej cerze, kiedy jest bez makijażu i naturalnym świetle.
  2. Wypisz sobie na kartce wszystkie niedoskonałości i wszelkie „ale” do jej wyglądu. Rozszerz tą listę o swoje oczekiwania, jak chcesz żeby cera wyglądała.
  3. Zastanów się jakie składniki aktywne w kosmetyku poprawią wygląd Twojej skóry.
  4. Dopiero znając potrzeby – ruszaj na zakupy 🙂

Na co zwrócić uwagę, co oceniać?

  1. Koloryt – ziemisty a może promienny, lekko różowy
  2. Przebarwienia – gdzie, jak intensywne, jakiego pochodzenia (pozapalne a może hormonalne)
  3. Skłonność do czerwienienia się oraz widoczność naczyń krwionośnych
  4. Niedoskonałości występujące w przebiegu trądziku pospolitego (czy duże a może drobne, gdzie zlokalizowane)
  5. Zaskórniki
  6. Nasilenie przetłuszczania się skóry, lub suchość
  7. Krótkotrwałe przesuszenie (nie jest tym samym co sucha cera)
  8. Skłonność do podrażnień oraz alergii

Nawet z najlepiej ocenianego kosmetyku jeśli będzie stosowany niezgodnie z przeznaczeniem lub w niewłaściwy sposób – nie będziemy zadowoleni. Ponadto ważna jest nasza pełna pielęgnacja, a nie wybiórcza ocena jednego produktu.

Zapytaj kosmetologa

Korzystacie z porad naszego eksperta? Wszyscy, którzy już to zrobili wiedzą, że wystarczy przesłać do nas informacje o swojej skórze (rodzaj, kondycja i oczekiwania) a wysyłamy pełną poradę pielęgnacyjną co oraz jak stosować. Prawda, że to wygodne? I pomaga uniknąć zakupu nietrafionych kosmetyków. Im więcej informacji nam podacie, tym lepiej zostanie dobrana pielęgnacja, pamiętajcie, że Was nie widzimy i w pełni opieramy się na Waszej ocenie skóry.

Ważna wskazówka dla osób z cerami wrażliwymi i skłonnymi do alergii:

  1. Przed pierwszym użyciem należy wykonać test płatkowy. Oznacza to, że za płatkiem ucha, na szyi należy nałożyć kosmetyk a następnie obserwować, czy nie wystąpią niepokojące objawy takie jak podrażnienie, czy swędzenie. Obserwacje należy prowadzić przez około 24 godziny.
  2. Skłaniajcie się ku kosmetykom, które są deklarowane dla cer wrażliwych lub są hypoalergiczne. Także w tym przypadku przed nałożeniem na większą powierzchnię należy wykonać test płatkowy.

Dobieracie sobie kosmetyki sami, korzystacie z porad naszego eksperta a może kosmetyki dobiera Wam Wasza zaufana kosmetyczka/kosmetolog?

Adres mailowy naszego eksperta: [email protected] – piszcie 🙂

E-KOSMETOLOG

Wybierz kosmetyki dopasowane do potrzeb Twojej skóry

Cera naczynkowa – przygotowanie do zimy

Cera naczynkowa – przygotowanie do zimy

Każdy kto ma cerę naczynkową ten wie, że zima to dla niej wyjątkowo wymagający okres. Suche i mroźne powietrze, częste zmiany temperatury przy wchodzeniu do ogrzewanych pomieszczeń, mniejsze spożycie świeżych owoców i warzyw oraz zawartych w nich witamin sprawiają, że stan cery naczynkowej często ulega pogorszeniu. Jak zatem przygotować skórę do zimy, by wspomniane czynniki zewnętrzne nie wyrządziły jej szkody?

Po pierwsze delikatne złuszczanie

Jednym z częstych mitów dotyczących cery naczynkowej jest ten, mówiący o zakazie jej złuszczania. To prawda, że cera ta często bywa również wrażliwa i nierzadko reaguje rumieniem na intensywnie działające kosmetyki. Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy jej złuszczać. Należy jedynie wybrać odpowiedni do tego kosmetyk. Delikatne złuszczanie skóry przyspiesza eliminację martwych komórek warstwy rogowej naskórka, stymulując ją do wytwarzania w warstwie podstawnej nowych pokładów komórkowych. Dzięki temu cera staje się gładka, promienna i pełna blasku, a także bardziej odporna na oddziaływanie czynników środowiskowych. Spośród preparatów złuszczających dla cery naczynkowej możemy wybrać peelingi enzymatyczne lub kwasowe. Nie każdy jednak kwas będzie odpowiedni do pielęgnacji tak wymagającej cery.

Szczególne miejsce w kosmetykach dla cery naczynkowej znalazły polihydroksykwasy: kwas laktobionowy i glukonolakton. Oba kwasy mają dużą cząsteczkę co sprawia, że łagodnie penetrują naskórek, delikatnie złuszczają i nie wykazują przy tym efektu drażniącego. Ich dodatkową zaletą jest działanie antyoksydacyjne oraz zdolność zatrzymywania wody w naskórku, co wpływa na poprawę nawilżenia cery. Kwas laktobionowy dodatkowo łagodzi stan zapalny skóry i sprzyja eliminacji występującego na niej rumienia.

Kosmetyki delikatnie złuszczające dla cery naczynkowej

Po drugie cera naczynkowa potrzebuje wzmocnienia

Wybierając kosmetyki dla cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym warto szukać w ich składzie witamin, szczególnie witaminy PP, K oraz C, a także składników łagodzących np. d-pantenol, alantoina, galusan epigallokatechiny. Pozwoli to nie tylko wzmocnić ściany naczyń krwionośnych i zmniejszyć widoczność rumienia, ale również ograniczy rozwój stanu zapalnego w skórze, który często towarzyszy cerze naczynkowej i nasila jej problemy. Warto sięgnąć tu po kosmetyki silnie skoncentrowane jak ampułki czy sera. Nie można jednak zapominać o dodatkowym nałożeniu odpowiedniego kremu ochronnego.

Cera naczynkowa

Po trzecie odbudowa bariery ochronnej

Główną, fizyczną barierą ochronną naszej skóry jest jej naskórek. Nie bez przyczyny jest on wiec zbudowany jak „mur z cegieł”. Na przemian poukładane warstwy komórek i spoiny tłuszczowej sprawiają, że czynniki zewnętrze mają ograniczony wpływ na głębiej położone struktury w skórze właściwej, w tym naczynia krwionośne. W przypadku skóry naczynkowej ta fizyczna bariera naskórkowa nie zawsze prawidłowo spełnia swoją funkcję, dlatego tak ważne jest by regularnie ją odbudowywać, dostarczając składników takich jak estry cholesterolu czy fitoceramidy. Substancje te niejako wbudowują się  w spoinę tłuszczową naskórka czyniąc go bardziej wytrzymałym i odpornym na uszkodzenia.

Cera naczynkowa wymaga kompleksowej pielęgnacji przez cały rok. Jednak przed zimą warto o niej szczególnie pomyśleć. Jeżeli już teraz będziemy pamiętać o jej regularnym, delikatnym złuszczaniu, dostarczeniu składników wzmacniających naczynka i łagodzących stan zapalny oraz odbudowujących barierę ochronną naskórka, to żadna zima nie będzie nam straszna.

ANTI ROUGE

Zatroszcz się o cerę naczynkową

Eksfoliacja kwasami profesjonalna czy domowa?

Eksfoliacja kwasami profesjonalna czy domowa?

Eksfoliacja kwasami czyli peeling jest metodą złuszczania komórek skóry, za pomocą np. alfa-hydroksykwasów (AHA), beta-hydroksykwasów (BHA) itp. W zależności od nasilenia np. stężeń kwasów stosuje się peelingi powierzchowne, średniogłębokie i głębokie. Oczywiście eksfoliacja prowadzona w warunkach domowych to bardzo powierzchowny zabieg.

Eksfoliacja w warunkach domowych

Dzięki eksfoliacji skóra zostaje pozbawiona powierzchownej warstwy uszkodzonych komórek, zmienionych z wiekiem i pod wpływem słońca. Warstwy martwych komórek zostaną złuszczone i zastąpione przez nowe, młodsze komórki, co pozwoli cerze być bardziej jędrną i ładniejszą. Głębszy peeling wygładza zmarszczki, wyrównuje przebarwienia, zmniejsza blizny potrądzikowe, zmniejsza wielkość porów, wygładza szorstką i rozjaśnia matową skórę. Tak więc eksfoliacja w warunkach domowych działająca płycej nie usunie poważnych defektów estetycznych. Ale stosowana regularnie poprawi wygląd skóry poprzez złuszczanie martwego naskórka i pośrednią stymulację głębszych warstw skóry.

Home Expert - kosmetyki do eksfoliacji i pielęgnacji skóry w warunkach domowych

Zabieg profesjonalny

Eksfoliację gabinetową, przez to że jest głębsza stosuje się rzadziej. W trakcie zabiegu odczuwa się większe pieczenie niż podczas eksfoliacji w warunkach domowych. W ciągu następnych dni po profesjonalnym peelingu, naskórek zwykle będzie się łuszczyć. Długość tego procesu zależy od rodzaju i stężenia substancji użytej do peelingu. Po zabiegach domowych nie dochodzi do łuszczenia się tylko odświeżenia kolorytu skóry. Im peeling głębszy-silniejszy tym wzrasta ryzyko powikłań i dlatego te głębsze wykonuje się w warunkach gabinetowych, bo specjalista wykona go profesjonalnie, dopyta czy nie ma przeciwwskazań oraz dokładnie powie jak należy pielęgnować skórę po zabiegu.

Liczy się systematyczność

Podsumowując: eksfoliacja w warunkach domowy to zabieg delikatny, który można powtarzać bardzo regularnie. Przez to, że jest to zabieg delikatny to daje mniejsze rezultaty, ale wykonywany regularnie po jakimś czasie przyniesie wymierne korzyści. Można go robić w warunkach domowych bez ryzyka powikłań.

HOME EXPERT

Zmień pielęgnację na profesjonalną

Trudna w pielęgnacji cera naczynkowa

Trudna w pielęgnacji cera naczynkowa

Cera naczynkowa to problem wcale nierzadki. Trapi on zarówno osoby młode, jak i w wieku dojrzałym, kobiety i mężczyzn, o każdej porze roku. Nie sprzyja jej zima, nie pomaga lato.

Cerę naczynkową cechują płytko umiejscowione, wyjątkowe kruche naczynia krwionośne. Ich nadwrażliwość oraz skłonność do rozszerzania się skutkuje siateczką cieniutkich, czerwonych niteczek (tzw. pajączków, na policzkach, skrzydełkach nosa) oraz tendencją do rumienia. Dodatkowo cera ta może reagować nadmierną suchością, pieczeniem, swędzeniem, czasem opuchlizną. Wpływ na to mają zarówno czynniki wewnętrzne: wrodzona wrażliwość skóry, gospodarka hormonalna, zaburzenia krążenia, schorzenia przewodu pokarmowego, nadciśnienie tętnicze, przyjmowanie leków sterydowych oraz czynniki emocjonalne (stres), jak i zewnętrzne: promieniowanie UV, gwałtowne zmiany temperatur, gorąco, mróz, wiatr, używki.

Cera naczynkowa – tego unikaj

Lista zakazów dla cery naczynkowej jest długa. Poczynając od unikania gorącej chlorowanej wody, sauny, poprzez ostre przyprawy, alkohol po nadmierny wysiłek fizyczny. Jej wielkim wrogiem jest słońce. Pod jego wpływem skłonność do rozszerzania naczynek nasila się, może dojść do zaostrzenia się rumienia, a nawet stanu zapalnego. Dlatego latem z tą cienką i delikatną cerą trzeba postępować wyjątkowo ostrożnie. Nieustannie chronić ją przed słońcem, codziennie stosując kremy z filtrem. Okres powakacyjny dobrze jest wykorzystać na regenerację i przygotowania skóry do równie niełatwej zimy, podczas, której będzie musiała zmierzyć się z trudnymi warunkami atmosferycznymi.

Wyzwania pielęgnacyjne

Codzienna pielęgnacja cery naczynkowej polega na wzmocnieniu i uszczelnieniu kruchych naczyń krwionośnych, redukowaniu zaczerwienień, łagodzeniu podrażnień, zapewnieniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, poprawie kolorytu oraz zwiększeniu odporności na działanie czynników zewnętrznych.

Veno Care, anti rouge - kosmetyki dla cery naczynkowej

Z pomocą przychodzą tutaj ekstrakty roślinne, które skutecznie wzmacniają i uelastyczniają naczynka krwionośne, działają również przeciwzapalnie i obkurczająco. Takie właściwości wykazują: rutyna, kasztanowiec, arnika górska, miłorząb japoński, lipa drobnolistna, rezeda żółtawa, cyprys. Nie mniej ważne są witaminy – chroniąca przed pękaniem naczynek witamina PP, uszczelniająca naczynka witamina C, wpływająca na krzepliwość krwi witamina K. Ukojenie przynosi d-panthenol, a nawilżające mukopolisaharydy zmniejszą suchość i pieczenie.

Najlepiej wybierać kosmetyki nawilżająco-łagodzące, bez substancji drażniących, z ograniczoną ilością składników aktywnych, gdyż tej wrażliwej skórze często towarzyszą nietolerancja i skłonność do podrażnień. Dobrze jest też stosować preparaty z jednej serii, ponieważ ich kompatybilność zmniejsza ryzyko alergii. Poza kremami, maskami, serami bogatymi w dobroczynne składniki przydadzą się także różnego rodzaju kremy i korektory, wyrównujące koloryt i maskujące czerwone „pajączki”.

W każdym razie właściwy dobór kosmetyków to niemałe wyzwanie, ponieważ powinny one uwzględniać potrzeby i wymagania cery płytko unaczynionej, jak również rodzaj skóry (sucha, tłusta, mieszana). Warto jednak się przyłożyć do tego zadania, ponieważ właściwa pielęgnacja z pewnością poprawi kondycję skóry, ukoi ją i wyciszy.

VENO CARE

Opracowana z myślą o potrzebach cery naczynkowej

O kosmetykach, pracy i relacjach międzyludzkich

O kosmetykach, pracy i relacjach międzyludzkich

Wywiad z Bogdą Draniak – założycielką i Joanną Draniak-Kicińską – prezesem firmy Bandi.

Patrząc na rynkowe trendy, widać zafascynowanie konsumentek medycyną estetyczną. Skutek? Na półkach drogerii jest naprawdę dużo produktów, które zainspirowane są konkretnymi zabiegami. Kosmetyki mogą naśladować np. laser?

Joanna Draniak-Kicińska: Rzeczywiście medycyna estetyczna zapoczątkowuje wiele trendów. Produktów o nazwie „zabieg” w drogeriach jest cała masa. Krem jednak laserem nie jest. To kosmetyk, a kosmetyk tylko (i aż)  pielęgnuje. Oczywiście, może poprawić wygląd skóry, ale nie cofnie czasu.

Bogda Draniak: Trzeba panie namawiać do peelingów, regularnego złuszczania, to jest naprawdę korzystne dla skóry. Codzienna pielęgnacja ma sens, ale też nie można być naiwną konsumentką, która mając lat 60, będzie chciała wyglądać jak wtedy, kiedy miała lat 40. To niemożliwe.

Joanna Draniak-Kicińska: Dla nas, chodzącą reklamą tego, co mogą nasze kosmetyki, jest mama. Choć kobiety o wieku lubić nie mówią…

Bogda Draniak: …łatwo policzyć, ile mam lat. Miałam 45, kiedy zakładałam firmę.

Kobiety chcą być piękne

Jaka jest zdaniem Pań współczesna konsumentka kosmetyków? Czego od nich oczekuje? Co ją intryguje? Jak ją najogólniej przekonać, żeby kupiła określony krem?

Joanna Draniak-Kicińska: Prezentujemy klientce korzyści używania konkretnego kosmetyku. Nasze produkty nie są podzielone z uwagi na wiek. Uważamy, że najważniejsze są potrzeby skóry. Dlatego dedykujemy produkty osobom z różnymi problemami skórnymi, o różnych typach skóry. Specjalizacja, perfekcyjność produktu są tym, co go najlepiej broni. Wiemy, że osoby, które wybierają naszą markę, stają się jej dość wierne. Polecenie z ust do ust przez konsumentki sprawdza się w naszym przypadku najlepiej. Z tego też powodu chętnie fundujemy nagrody w różnych konkursach, zamieszczamy inserty w gazetach, by panie poznały nasze kosmetyki i do nich chciały wracać.

Dlaczego kosmetyki są tą branżą, która wciąż i u nas, i gdzie indziej tak dobrze się rozwija? Kult młodości wśród konsumentek?

Bogda Draniak: Od starożytności kobiety dbały o siebie, bo potrzeba piękna jest wielka. Tak było, jest i będzie.

Tylko że i tak czas płynie, i kiedyś ładna dwudziestolatka dziś widzi w lustrze już nieco inną kobietę po pięćdziesiątce. Można się ładnie starzeć, a jednocześnie nie przejmować się tymi wizualnymi oznakami upływu czasu?

Joanna Draniak-Kicińska: Kobiety chcą czuć się zadbane. Wiele z nich nie oczekuje cudów, są rozsądne. Od pielęgnacji oczekują tyle, ile ta może im naprawdę dać: nawilżenia skóry, ładnego wyglądu, delikatnego ujędrnienia, by po prostu dobrze wyglądać w każdym wieku. A to przejmowanie się wiekiem bardziej siedzi w głowie. Trzeba sobie jakoś wnętrze poukładać, bo inaczej nawet najlepszy kosmetyk nie pomoże…

To jaki eliksir młodości jest najlepszy?

Bogda Draniak: Higiena, sport, sen, radość życia. I dobry krem na końcu.

Kosmetyki i ich składniki

Kosmetyki Bandi z kwasami

Który składnik zdaniem Pań okazał się największym hitem ostatnich lat, a jednocześnie jego działanie jest na tyle udokumentowane, że nie jest żadną marketingową wydmuszką?

Bogda Draniak: Wierzę, że rewolucją były kwasy. Jako pierwsi wprowadziliśmy w Polsce kwas migdałowy, wcześniej były dostępne wyłącznie kosmetyki na bazie kwasów owocowych. Kwas migdałowy okazał się naszym wielkim hitem. Nad kwasami zresztą cały czas pracujemy. Choć staraliśmy się zawsze być pionierscy pod względem składników, to jesteśmy jednak ostrożni w kwestii bezpieczeństwa.

No to weźmy pod lupę ceny. Tani krem nie ma racji bytu? Czy jest jakaś średnia cena, od której zaczyna się skuteczność?

Joanna Draniak-Kicińska: Kwestia ceny jest bardzo skomplikowana. Wchodzi w nią i kwestia pomysłu na kosmetyk (np. niektóre receptury są skomplikowane i prace przygotowawcze trwają dłużej), i surowców, jakie w nim się znajdą, badań gotowego produktu, kosztów wytworzenia, ale też wkalkulowanych w cenę kosztów marketingu i reklamy. Dużo oczywiście zależy od skali firmy. Te duże mogą na pewno mieć mniejsze koszty, bo ich prace trwają krócej, a zakup większej ilości surowca jest bardziej opłacalny. Dlatego nie powiem, że skuteczny krem musi kosztować 30 czy 50 zł, bo nie musi. I odwrotnie: to, że kosmetyk kosztuje 500 zł, nie oznacza, że jest 10 razy lepszy od kremu za 50 zł.

Bogda Draniak: W moich czasach to było prostsze. O pozycjonowaniu w ogóle nie było mowy. Dostawaliśmy w cechu wzór na wyliczenie ceny – podawało się tam koszty, jakiś procent marży i wychodziło, ile kosmetyk ma kosztować. I ceny były wówczas raczej do siebie zbliżone, bo każda firma z takiej tabelki korzystała. Tak dużych różnic na półce nie było.

Liczy się rozwój

Jak długo pracują Państwo nad nowością?

Joanna Draniak-Kicińska: To zależy. Z kwasem migdałowym męczyliśmy się trzy lata, bo ciężko go było rozpuścić bez alkoholu w takim stężeniu, jak chcieliśmy. To nie jest tak, że im więcej kwasu w kosmetyku, tym jest on lepszy. Bardzo trudno jest trafić w punkt, by kosmetyk naprawdę złuszczał skórę, a jednocześnie człowiek nie wyglądał jak liniejąca jaszczurka.

Bogda Draniak: Czasami pojawiają się też jakieś uwagi od safety assessora, że coś należy poprawić, a więc to także powoduje, że ten czas wychodzi nam dłuższy, niż zakładaliśmy. To jednak bardzo dobrze, bo lepiej jest coś poprawić zawczasu, niż mieć problemy z reklamacjami konsumentów później. Średnio to jednak co najmniej pół roku.

Aby się rozwijać, należy wchodzić w kategorie, w których się do tej pory nie było… Czy Bandi ma ambicję rozwijać się poza kategorią pielęgnacji?

Joanna Draniak-Kicińska: Tak, już to zrobiliśmy – z okazji jubileuszu rozszerzyliśmy portfolio o kosmetyki trychologiczne. Mamy markę Tricho-esthetic, która okazała się wielkim sukcesem.

A jaki jest odbiór tych zabiegów przez klientów?

Joanna Draniak-Kicińska: Bardzo dobry. Przede wszystkim dlatego, że to bardzo dobre, skuteczne kosmetyki. Konsumenci nam mówią o tym bezpośrednio, ale mierzymy też działanie aparaturowo i tu dowody skuteczności tych kosmetyków są niepodważalne. Jedna z pań po takim zabiegu przyszła do salonu z kwiatami, tak bardzo szczęśliwa była, że jej stan skóry głowy i kondycja włosów się poprawiły.

Serce do kosmetyków

Co uważają Panie za najważniejszą przewagę konkurencyjną marki Bandi?

Joanna Draniak-Kicińska: Zaangażowanie ludzi tworzących markę Bandi, którzy do pracy przychodzą z uśmiechem, a wychodzą z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. To, co robimy, czynimy najlepiej, jak potrafimy. A same produkty? Bardzo mało konsumentów zgłasza jakiekolwiek podrażnienia, co w dzisiejszych czasach jest raczej ewenementem. Mamy bardzo mało konserwantów w składzie, opakowania są typu air-less  – to czyni nasze kosmetyki bezpiecznymi dla bardzo wymagających konsumentów.

Bogda Draniak: Kiedyś dostawcy mówili nam, że kupujemy olbrzymie ilości składników aktywnych. Tylko że nie dajemy ich w ilościach nieznacznych, ale właśnie dużych, by to, co ma zadziałać, zadziałać mogło. Do dziś skuteczność jest dla nas bardzo ważna. Nie chcemy być gołosłowni.

Mówi się w branży, że obie Panie macie niezwykłe serce do kosmetyków. Co się zdaniem Pań za tymi słowami dokładnie kryje?

Joanna Draniak-Kicińska: Myślę, że lubimy to, co robimy. Sprawia nam to po prostu frajdę. Czujemy, że nasze działanie ma sens. I pewnie o to chodzi tym, którzy tak o nas mówią. To skądinąd miłe, dziękuję!

Rodzinna firma

Czym jest dla Pań firma Bandi?

Bogda Draniak: Piątym dzieckiem.

Joanna Draniak-Kicińska: Miejscem samorealizacji.

Wyrzeczenia w biznesie… Zdarzają się? Pamiętają Panie jakieś najważniejsze?

Joanna Draniak-Kicińska: Bardzo bolało, kiedy w przedszkolu mojego dziecka trwał występ z okazji Dnia Matki, na którym nie mogłam być. Akurat przebywałam na jakichś zagranicznych targach. Niby nieobecność usprawiedliwiona, ale źle się z tym czułam…

Bogda Draniak: Podobnie. Najważniejsze wyrzeczenie na pewno jest związane z czasem, który firma zabrała moim dzieciom.

Salvadore Dali powiedział, że dopóty warto mieć pieniądze, dopóki nie zagubi się mądrości dostrzegania rzeczy, których nie można za nie kupić. 

Joanna Draniak-Kicińska: I o tym właśnie powiedziałam w kwestii poniesionych wyrzeczeń. Nie przywiązuję większej wagi do pieniędzy. Mają one dla mnie siłę nabywczą. Nigdy jednak nie pociągały mnie luksus, kupowanie dla samej przyjemności kupowania… Pieniądze są potrzebne, by jakoś normalnie funkcjonować, ale nie mogą stać się w życiu bożkiem. W nadmiarze niejednego zgubiły.

Podczas urlopu wyłącza Pani myślenie o firmie czy nie da się tak po prostu wyłączyć tej wtyczki?

Joanna Draniak-Kicińska: Nie wyłączam komórki, odbieram normalnie maile. Jestem zawsze w kontakcie, gdyby ktoś mnie potrzebował.

To w ogóle można wówczas odpocząć?

Joanna Draniak-Kicińska: Bardzo dobrze pracuje mi się z widokiem na morze…

Plany na przyszłość

Lubi Pani słowo sukces?

Joanna Draniak-Kicińska: Nie. Nie używam go zbyt często. To raczej dziennikarze pytają mnie, co uważam za sukces, kiedy odniosłam pierwszy sukces, czy sukces mnie zmienił? I z reguły nie wiem, co odpowiedzieć, by uniknąć banału. Ja po prostu robię swoje, a czy to jest sukces? Chyba nie mnie oceniać.

To inaczej: jest satysfakcja z tego, do czego obie Panie doszłyście? A może ciągły niedosyt?

Bogda Draniak: Na pewno czuję satysfakcję. Choć uważam, że od wielu lat są to już zasługi wyłącznie Joanny i jej męża. Mój sukces to fakt, że udało mi się przekazać firmę w ich ręce i teraz widzę, jak dzięki pracy, zaangażowaniu, nowym pomysłom Bandi nieustannie się rozwija. Niedosyt jednak warto odczuwać, by nie popaść w stagnację. Trzeba zawsze mieć jeszcze coś do zrobienia w życiu.

Joanna Draniak-Kicińska: No dobrze: satysfakcję odczuwam nieraz. Ale za chwilę jest tyle rzeczy do zrobienia, że nie pławię się w tych myślach, tylko zakasuję rękawy i do roboty!

Jak wyobrażacie sobie firmę i markę Bandi za jakieś 10–20 lat?

Joanna Draniak-Kicińska: Chciałabym, żeby firma żyła aktywnie, żeby nie zatraciła swojej atmosfery otwartości. Mam nadzieję, że wciąż będziemy pracować z taką przyjemnością jak obecnie. Zależy mi, żeby nasze kosmetyki były jeszcze lepiej rozpoznawalne wśród konsumentek.

Bogda Draniak: Znam moją córkę jak nikt inny. I wiem, że choć jest bardzo skromna, zawsze realizuje swoje cele. Jestem więc spokojna o firmę oraz markę. I szczęśliwa, że to Joanna tym wszystkim kieruje!

BANDI COSMETICS

Zmień pielęgnację na profesjonalną