W dzisiejszych czasach coraz większą uwagę przykładamy do dbania o zdrowie i wygląd skóry. Jednym z kluczowych czynników, które mogą wpływać na kondycję naszej cery, jest promieniowanie ultrafioletowe. W tym kontekście niezwykle istotny staje się indeks UV – wskaźnik, który pozwala nam ocenić ryzyko związane z ekspozycją na słońce. Dlaczego warto go śledzić i jak może on wpłynąć na nasze codzienne decyzje dotyczące pielęgnacji i ochrony skóry? O tym przeczytasz w poniższym artykule.
Czym jest indeks UV?
Indeks UV to miara, która określa poziom promieniowania ultrafioletowego docierającego do powierzchni Ziemi. Wartość tego wskaźnika jest wyrażana w skali od 0 do 11+. Wyższe wartości oznaczają większe ryzyko uszkodzeń skóry i oczu pod wpływem promieniowania UV. Indeks ten jest regularnie publikowany przez instytucje meteorologiczne oraz serwisy pogodowe, co pozwala nam na bieżąco monitorować potencjalne zagrożenie.
Dlaczego indeks UV jest ważny?
Promieniowanie UV jest głównym czynnikiem powodującym przedwczesne starzenie się skóry, przebarwienia, a w najgorszym przypadku – nowotwory skóry. Więcej na ten temat piszemy w artykule: Promieniowanie UV – dlaczego jest tak groźne dla skóry? Wysoki indeks UV oznacza, że promieniowanie jest silne i może szybko uszkodzić skórę, co wymaga odpowiednich środków ostrożności. Dlatego warto znać aktualną wysokość tego wskaźnika i dostosować do niego swoje postępowanie podczas przebywania na zewnątrz – to podstawa skutecznej ochrony.
Śledzenie indeksu UV pozwala na planowanie aktywności na świeżym powietrzu. Przy niskim indeksie (0-2) można czuć się „bezpieczniej”, stosując jedynie podstawową ochronę. Jednak przy średnich wartościach (3-5) już konieczne jest użycie kremów z wysokim filtrem, nakładanie kapeluszy czy okularów przeciwsłonecznych. Gdy indeks UV osiąga poziom 6 i więcej, ryzyko uszkodzeń skóry wzrasta. Z tego powodu zaleca się ograniczenie czasu przebywania na słońcu oraz stosowanie wysokiego filtra UV i jego systematyczną reaplikację.
Jak chronić skórę przy wysokim indeksie UV?
W sytuacji, gdy indeks UV jest wysoki, kluczowe jest stosowanie odpowiednich środków ochrony. Należy sięgać po kremy z wysokim SPF (co najmniej 30, a najlepiej 50+), nakładać je co dwie godziny a także unikać opalania w godzinach południowych (11:00-15:00), gdy promieniowanie jest najsilniejsze. Nie można zapominać o ochronie oczu, uszu i głowy – okulary przeciwsłoneczne i kapelusze to podstawa. Ponadto, warto pamiętać, że promieniowanie UVA może przenikać przez chmury oraz szyby, dlatego nawet w pochmurne dni warto śledzić indeks UV.
Indeks UV a planowanie zabiegów kosmetologicznych
Dla osób korzystających z zabiegów kosmetologicznych oraz stosujących substancje aktywne takie jak retinoidy i kwasy – ważne jest, aby dostosować harmonogram kuracji do warunków pogodowych. Przy wysokim indeksie UV zaleca się unikanie intensywnych peelingów czy innych procedur, które mogą zwiększyć wrażliwość skóry na promieniowanie UV. Z kolei po zabiegach często konieczna jest szczególna ochrona przed słońcem, aby zapobiec ewentualnym powikłaniom i przyspieszyć regenerację.
Indeks UV to nie tylko liczba wyświetlana na stronie pogodowej – to istotny wskaźnik, który pomaga nam chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Śledzenie tego wskaźnika pozwala na świadome planowanie aktywności na zewnątrz, odpowiednią pielęgnację i zapobieganie problemom skórnym. Warto więc regularnie sprawdzać indeks UV i dostosowywać swoje zachowania, by cieszyć się zdrową i piękną skórą na długie lata. Pamiętajmy, że odpowiednia ochrona to klucz do zachowania młodości i zdrowia naszej skóry.
Wolny porost włosów to problem, z którym zmaga się wiele osób – niezależnie od płci czy wieku. Choć tempo wzrostu włosów w dużej mierze uwarunkowane jest genetycznie, istnieje szereg skutecznych metod, które wspierają fizjologię mieszków włosowych i pobudzają włosy do wzrostu. Kluczem do sukcesu jest systematyczna pielęgnacja skóry głowy oraz właściwa stymulacja mikrokrążenia. Poznaj codzienne rytuały, które skutecznie pobudzają porost włosów.
Złuszczanie martwego naskórka – oczyszczający peeling do skóry głowy
Prawidłowy wzrost włosów nie jest możliwy bez odpowiedniego przygotowania skóry głowy. Regularne złuszczanie martwego naskórka pozwala usunąć zrogowaciałe komórki i nadmiar sebum, które mogą zatykać ujścia mieszków włosowych.
Tricho-peeling oczyszczający to produkt trychologiczny o specjalistycznej formule, który dzięki zawartości substancji aktywnych (takich jak kwas mlekowy, mocznik, alantoina, mięta pieprzowa) skutecznie wspomaga fizjologiczne oczyszczanie skóry oraz działa kojąco i odświeżająco. Nakładany na 10 minut, przed myciem, poprawia działanie składników odżywczych z kolejnych etapów pielęgnacji.
W pielęgnacji włosów z tendencją do wypadania oraz spowolnionego wzrostu warto sięgnąć po preparat działający zarówno na skórę głowy, jak i włosy. Tricho-szampon przeciw wypadaniu włosów zawiera stymulator wzrostu włosa, kofeinę oraz keratynę roślinną. Dzięki tym składnikom wspomaga porost włosów, hamuje ich nadmierne wypadanie, ale działa też pielęgnująco na łodygę włosa. Jednocześnie obecność kondycjonera ColorProtect wygładza łodygę włosa, chroni przed blaknięciem koloru i ułatwia rozczesywanie. Szampon warto stosować w formie podwójnego mycia. Pierwszy raz dla usunięcia zanieczyszczeń, drugi, aby składniki aktywne mogły skutecznie zadziałać na skórę głowy.
Intensywna stymulacja – wcierka z kompleksem składników bioaktywnych
To intensywna kuracja, którą należy stosować raz w tygodniu, najlepiej bezpośrednio po zastosowaniu peelingu, na 30 minut przed myciem głowy.
Skład wcierki to rozbudowany kompleks bioaktywnych substancji:
D-pantenol, wąkrota azjatycka, alantoina – składniki o działaniu kojącym, regenerującym i przeciwzapalnym, które łagodzą podrażnienia skóry głowy, wspierają odnowę naskórka i poprawiają nawilżenie, przyczyniając się do lepszego środowiska dla wzrostu włosów,
Tricho-tonik peptydowy to produkt przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry głowy. Idealny jako przedłużenie efektów kuracji ekstraktem, ale również jako samodzielna forma wsparcia. Dobrze sprawdzi się jako produkt towarzyszący przy masażu skóry głowy.
Tonik zawiera wiele cennych składników aktywnych:
bioaktywne peptydy z protein ryżu – wpływają na nawilżenie, wygładzenie i przywrócenie prawidłowego pH skóry,
arginina – wykazuje działanie silnie nawilżające, kojące i wzmacniające naturalną barierę hydrolipidową,
koncentrat kojący Sensiextreme – łagodzi podrażnienia i redukuje świąd,
stymulator wzrostu włosa – stymuluje wzrost i zwiększa gęstość włosów oraz przeciwdziała ich nadmiernemu wypadaniu (zarówno utraty włosów typu męskiego jak i żeńskiego), wzmacnia cebulki, usprawnia mikrokrążenie skóry głowy, spowalnia starzenie się mieszków włosowych, redukuje przedwczesną i nadmierną utratę włosów (także na tle hormonalnym).
Produkt można stosować zarówno jako kurację długofalową, jak i doraźnie – np. przy uczuciu napięcia skóry głowy.
Intensywne działanie pobudzające – lotion stymulujący włosy do wzrostu
Tricho-lotion stymulujący wzrost włosów zawiera połączenie składników o silnym działaniu pobudzającym mikrokrążenie i odżywczym. To preparat do aplikacji po myciu włosów.
W składzie preparatu znajdują się następujące składniki aktywne:
mięta pieprzowa i tymianek pospolity – działają odświeżająco, antybakteryjnie i poprawiają ukrwienie,
nikotynian metylu, kwas mrówkowy, trokserutyna – poprawiają mikrokrążenie skóry głowy, co wspomaga dostarczanie tlenu i składników odżywczych do mieszków włosowych,
skrzyp polny, pokrzywa zwyczajna i niacynamid – wzmacniają włosy i działają łagodząco.
Wzmocnienie łodygi włosa – odżywka przeciw wypadaniu włosów
Proces wzrostu włosa warto wspierać także od strony łodygi – tak, by nowe włosy były elastyczne, mniej podatne na uszkodzenia i zachowały dobrą kondycję. Tricho-odżywka przeciw wypadaniu włosów może być stosowana zarówno na skórę głowy, jak i na długości – pozostawiona na 5–10 minut przed spłukaniem.
kofeinę i stymulator wzrostu włosa – wspierają porost,
olej chia – wygładza, zmiękcza i nawilża,
kondycjoner ColorProtect – chroni kolor i ułatwia rozczesywanie.
To ostatni krok zabiegu pielęgnacyjnego, który domyka cały rytuał trychologiczny stymulujący wzrost włosów oraz ograniczenie ich wypadania.
Masaż skóry głowy oddziałuje także na włosy
Regularny masaż skóry głowy to niedoceniany, a niezwykle skuteczny sposób na przyspieszenie wzrostu włosów. Najlepiej wykonywać go opuszkami palców – delikatnymi, okrężnymi ruchami przez kilka minut dziennie, zaczynając od skroni, przechodząc do czubka głowy – lub przy pomocy specjalnych masażerów. Najlepszy efekt daje masaż po aplikacji wcierki lub toniku, kiedy składniki aktywne mają szansę lepiej działać dzięki pobudzonemu krążeniu. Zabieg ten nie tylko stymuluje cebulki włosów, ale też działa relaksująco i pomaga zredukować napięcia mięśniowe.
Najlepsze i najskuteczniejsze efekty przynosi wykonywanie pełnych zabiegów trychologicznych. Działając wielotorowo czyli łącząc działanie peelingu, wcierek, szamponu i odżywki możemy stworzyć kompleksowy rytuał wspierający prawidłowy wzrost włosów i poprawiający ogólną kondycję skóry głowy.
Na skórze obserwujemy różne wykwity w odcieniach koloru żółtego, przez brązy do prawie czarnego. Mogą to być znamiona barwnikowe (melanocytowe) popularnie nazywane „pieprzykami”, przebarwienia posłoneczne, brodawki łojotokowe. Jeśli mamy wątpliwości jaka zmiana występuje na naszej skórze, najlepiej zgłosić się do lekarza.
Jak wyglądają znamiona barwnikowe?
Znamiona barwnikowe, czyli melanocytowe, zwane „pieprzykami” obserwujemy u każdej osoby. Są pojedyncze lub liczne, stopniowo może ich przybywać. Melanocyty, czyli komórki barwnikowe są w naskórku i w skórze właściwej i to one dają brunatne zabarwienie. „Pieprzyki” mogą być widoczne już przy urodzeniu, pojawić się w dzieciństwie, także później. Znamiona barwnikowe lokalizują się na skórze głowy, twarzy, na tułowiu, kończynach górnych i dolnych, także na dłoniach, podeszwach, na śluzówce jamy ustnej czy narządów płciowych. Średnica znamion melanocytowych wynosi od 1-2 mm do około 5 mm, ale obserwuje się także znamiona większe tzw. znamiona wrodzone olbrzymie zajmujące np. całe plecy czy pośladki. Kolor znamion melanocytowych jest od jasnobeżowego do ciemnobrązowego, prawie czarnego. Są płaskie lub uniesione nad powierzchnię skóry, gładkie lub o nierównej, jakby wybrukowanej powierzchni, z włosami lub bez. Ze znamienia barwnikowego, ale także ze skóry bez znamienia barwnikowego może powstać czerniak.
Jak wygląda znamię atypowe?
Znamię atypowe, dysplastyczne – ma średnicę 5-15 mm, nieregularne granice, jest niewyraźnie odgraniczone od otoczenia. Najczęściej dominuje kolor brunatny, różowo-brunatny, czarny, jest płaskie lub wyniosłe w części środkowej. Zazwyczaj znamiona są liczne/bardzo liczne i występują u osób spokrewnionych. Znamion może przybywać przez całe życie, mogą być w każdej lokalizacji, a ryzyko pojawienia się czerniaka jest większe.
Jak wygląda przebarwienie posłoneczne?
Przebarwienia posłoneczne obserwuje się najczęściej u osób po 60-tym roku życia, ale mogą pojawić się również wcześniej. Powstają w wyniku przewlekłej ekspozycji na słońce, a główna lokalizacja to twarz, grzbiety rąk, przedramiona. Zmiany są zazwyczaj liczne, żółtobrązowe o nieregularnym kształcie.
Po ustąpieniu stanu zapalnego np. w trądziku młodzieńczym, po oparzeniu termicznym mogą również być przebarwienia.
Jak wyglądają brodawki łojotokowe?
Brodawki łojotokowe obecne są głównie u osób dojrzałych. Mają średnicę od kilku mm do około 20 mm, ale są też większe; powierzchnię nierówną, bez włosów. Są koloru od żółtawego, przez odcienie brązu, nawet do koloru czarnego. Niekiedy są przyczyną znacznego świądu skóry. Najczęstszą lokalizacją brodawek jest tułów, szyja, także twarz. Nie ulegają uzłośliwieniu.
Jak rozpoznać znamiona barwnikowe?
Najlepiej, by znamiona barwnikowe były rozpoznane i kontrolowane przez lekarza. Należy także przeprowadzać samokontrolę znamion barwnikowych, a w razie jakichkolwiek zmian w ich wyglądzie zgłosić się do lekarza. Znamiona barwnikowe ogląda się dermatoskopem/ wideodermatoskopem i ustala dalsze postępowanie. Oceniana jest symetria/asymetria, brzeg/granica, kolor, wielkość, ułożenie różnych struktur. Na tej podstawie można wskazać, czy zmiana jest łagodna do dalszej obserwacji, czy kwalifikuje się do usunięcia chirurgicznego. Znamiona barwnikowe budzące niepokój usuwa się w całości i poddaje badaniu histopatologicznemu.
Co powinno skłonić do wizyty u lekarza?
Objawy, które powinny nas zaniepokoić i skłonić do wizyty u lekarza to:
powiększenie znamienia, poszerzenie granic, pogrubienie, obecność guzków, asymetria, wypustki,
zmiana zabarwienia np. ciemniejsze zabarwienie całego znamienia lub części, kolor brunatny do prawie czarnego, odbarwienia, jaśniejsze kolory, kolory które wcześniej nie występowały,
zaczerwienienie znamienia,
świąd znamienia,
nadżerki w znamieniu lub w okolicy znamienia,
krwawienie, strupy.
Wskazówki dla osób ze znamionami barwnikowymi
samokontrola i regularne wizyty u lekarza dermatologa (dermatoskopia/wideodermatoskopia),
konsultacja u dermatologa, gdy znamię zmieniło się,
Słońce kojarzy nam się przyjemnie – z ciepłem, sezonem urlopowym, odpoczynkiem i dobrym nastrojem. Jednak promienie słoneczne, a szczególnie promieniowanie UV, mają też niestety swoją ciemną stronę. To właśnie one odpowiadają przede wszystkim za przedwczesne starzenie się skóry, powstawanie przebarwień, a niekiedy również raka skóry. I choć w ostatnim czasie temat wpływu słońca na skórę stał się dużo bardziej dostrzegalny to nadal wiele osób go bagatelizuje, narażając się na poważne konsekwencje zdrowotne.
Najbardziej narażona jest skóra
Skóra to nasz największy narząd i pierwsza linia obrony przed światem zewnętrznym. Sama jednak nie jest niezniszczalna, a słońce ma na nią niezwykle negatywny wpływ. Gdy słońce pada na skórę, dociera do niej nie tylko światło widzialne i podczerwień, ale również uważane za najbardziej szkodliwe, niewidzialne promieniowanie UV.
Promieniowanie UV dzieli się na trzy główne typy:
UVA (315–400 nm) – stanowi aż 95% promieniowania UV docierającego do skóry, przenika głęboko do skóry właściwej, odpowiada przede wszystkim za fotostarzenie,
UVB (280–315 nm) – działa bardziej powierzchownie, ale jest równie niebezpieczne – powoduje oparzenia słoneczne i uszkodzenia DNA,
UVC (100–280 nm) – najbardziej szkodliwe, ale skutecznie pochłaniane przez warstwę ozonową.
Jak promieniowanie UV wpływa na skórę?
Promieniowanie UV wielokierunkowo niekorzystnie wpływa na skórę.
Oparzenia słoneczne – pierwszy sygnał alarmowy
Pierwszym i najbardziej odczuwalnym efektem oddziaływania na skórę promieniowania UV jest oparzenie słoneczne. Za ten objaw odpowiada UVB.
Oparzenie słoneczne to reakcja zapalna skóry na uszkodzenia komórek. Pojawia się zaczerwienienie, bolesność, pieczenie, a niekiedy także pęcherze.
Oparzenia słonecznego nie można traktować jedynie jako chwilowych niedogodności. Każdym razem gdy do niego dojdzie jednocześnie następuje także uszkodzenie DNA komórkowego, co niesie ryzyko poważnych konsekwencji w przyszłości.
Fotostarzenie – długoterminowe skutki
Promieniowanie UVA przenika głębiej aż do skóry właściwej i głównie tam występują negatywne skutki jego działania.
Degradacja włókien kolagenowych, elastoza, nadmierna aktywność metalopoteinaz, stres oksydacyjny wywołany przez wolne rodniki to procesy, które prowadzą do tzw. fotostarzenia.
Objawia się to na skórze:
powstawaniem zmarszczek i bruzd,
utratą jędrności i sprężystości skóry,
szorstkością i przesuszeniem naskórka,
przebarwieniami i plamami starczymi.
Szacuje się, że aż 80% widocznych oznak starzenia skóry jest związanych z negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Wśród nich kluczową rolę odgrywa promieniowanie UV.
Przebarwienia i nierówny koloryt cery
Promieniowanie UV oddziałuje także na komórki barwnikowe skóry, stymulując syntezę melaniny oraz prowadząc do nierównomiernego rozmieszczenia jej w naskórku.
Skutkiem tego jest pojawianie się na skórze znamion barwnikowych i przebarwień posłonecznych, takich jak melasma, które są trudne do usunięcia i często mają charakter nawrotowy.
Uszkodzenia DNA i rak skóry
Najpoważniejszym zagrożeniem jest oddziaływanie promieniowania UV na poziomie komórkowym i mutacje w DNA. Organizm posiada pewne systemy obronne umożliwiające naprawę lub programową śmierć uszkodzonej komórki. Jednak w trakcie długotrwałej ekspozycji na słońce, często powtarzających się poparzeń mechanizmy te mogą okazać się nie wystarczające. Wówczas skutkiem może być rozwój nowotworów skóry:
raka podstawnokomórkowego – najczęstszy, ale rzadko dający przerzuty,
raka kolczystokomórkowego – bardziej złośliwy od raka podstawnokomórkowego,
czerniaka złośliwego – najgroźniejszego, szybko dającego przerzuty.
W Polsce liczba zachorowań na nowotwory skóry, w tym czerniaka z roku na rok niestety rośnie. Ryzyko to wzrasta wraz z kumulacją dawki a także jest duże u osób, które w dzieciństwie doznały oparzeń słonecznych.
Jak chronić skórę przed promieniowaniem UV?
Promieniowanie UV odpowiada za wiele niekorzystnych procesów zachodzących w skórze. Dlatego tak ważna jest skuteczna ochrona. O tym warto pamiętać:
unikanie słońca w godzinach południowych – między 10:00 a 16:00 promieniowanie UV jest najbardziej intensywne, wtedy warto szukać cienia lub pozostać w pomieszczeniach,
stosowanie kremu z filtrem – preparat powinien wykazywać szerokopasmową ochronę, zarówno przed UVB, jak i UVA, krem należy nakładać w ilości ok. 2mg/cm2 skóry i reaplikować co 2-3 godziny,
noszenie ochronnej odzieży i okularów – warto ochraniać głowę, szyję i uszy poprzez noszenie kapelusza z szerokim rondem, wskazane są także okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV400, przebywając na słońcu warto zasłaniać ciało poprzez noszenie przewiewnej odzieży,
nie korzystanie z solarium – sztuczne źródła światła stosowane w łóżkach opalających mogą emitować promieniowanie UVA wielokrotnie silniejsze niż to obecne w słońcu, prowadząc do rozwoju nowotworów skóry, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje na solarium jako czynnik rakotwórczy klasy 1, oznacza to że klasyfikuje solaria na równi np. z tytoniem czy azbestem.
Skóra nie zapomina, a każda minuta spędzona na słońcu bez odpowiedniej ochrony zostawia ślad. Początkowo niezbyt widoczny, ale z czasem pod wpływem kumulacji dawki promieniowania coraz bardziej wyraźny, w postaci fotostarzenia a niekiedy również nowotworów. Dlatego podczas letnich słonecznych dni pamiętajmy jak ważna jest odpowiednia ochrona skóry.
Proteiny, czyli inaczej białka są jednymi z najbardziej wszechstronnych składników aktywnych w kosmetykach do włosów. Stanowią jeden z elementów zasad kategoryzowania produktów kosmetycznych do włosów pod względem PEH (proteiny, emolienty, humektanty). Żeby w pełni zrozumieć ich działanie, warto spojrzeć głębiej – na ich strukturę chemiczną, rozmiar cząsteczek i kompatybilność z keratyną włosa.
Włosy a proteiny – powiązanie biologiczne
Trzon włosa (łodyga) zbudowany jest głównie z keratyny, czyli fibrylarnego białka o wysokiej zawartości cysteiny (aminokwasu zawierającego siarkę). To właśnie mostki dwusiarczkowe (–S–S–) pomiędzy łańcuchami cysteiny odpowiadają za wytrzymałość, elastyczność i trwałość włosa.
Dlatego białka (proteiny) stosowane w kosmetykach działają na zasadzie biozgodności strukturalnej – mogą się wiązać z keratyną poprzez wiązania wodorowe, jonowe, a w przypadku niektórych – również kowalencyjne (np. z utlenioną cysteiną).
Struktura chemiczna i wielkość cząstek – klucz do działania
Proteiny kosmetyczne różnią się wielkością cząsteczek, co bezpośrednio wpływa na sposób ich oddziaływania na włos.
Wielkocząsteczkowe proteiny (np. hydrolyzed wheat protein, kolagen):
masa cząsteczkowa: > 10 000 Da (daltonów),
działają powierzchniowo – tworzą film ochronny, wygładzają łuski włosa,
Proteiny hydrolizowane (np. hydrolyzed keratin, hydrolyzed silk, hydrolyzed milk protein):
masa cząsteczkowa: 1 000–10 000 Da,
dzięki procesowi hydrolizy są bardziej kompatybilne z włóknem włosa – mogą penetrować w głąb warstwy korowej (cortex),
łatwiej wiążą się z uszkodzeniami i uzupełniają ubytki strukturalne.
3. Aminokwasy i oligopeptydy:
masa cząsteczkowa: <1 000 Da,
najmniejsze cząsteczki – wypełniają uszkodzenia i biorą udział w procesach naprawczych,
pełnią funkcję „cegiełek” do regeneracji uszkodzonej keratyny,
przykład: arginina, cysteina, seryna, glicyna.
Kompatybilność z włóknem włosa
Im bardziej białko przypomina strukturą naturalną keratynę włosa, tym skuteczniej może wspierać jego regenerację. Tradycyjnie stosowane hydrolizaty keratyny czy jedwabiu są biozgodne i tworzą trwałe wiązania z aminokwasami wewnątrz włosa, jednak pochodzą z surowców odzwierzęcych.
Dla osób poszukujących alternatywy wegańskiej i cruelty-free, doskonałym wyborem są proteiny roślinne – otrzymywane z pszenicy, soi, owsa czy groszku. Choć różnią się źródłem, po odpowiedniej hydrolizie (enzymatycznej lub chemicznej) uzyskują niskocząsteczkową strukturę, która umożliwia ich penetrację do wnętrza włosa.
Proteiny, które możemy znaleźć w składach kosmetyków: Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Silk, Hyrolyzed Milk Protein oraz roślinne: Hydrolyzed Amaranth Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Oat Protein, Rice Protein, Pea (Pisum sativum) Protein, Soy Protein.
Wersja hydrolizowana oznacza, że cząsteczki zostały rozbite do peptydów i aminokwasów o niskiej masie cząsteczkowej – dzięki temu mogą łatwo penetrować włosy.
Proteiny z groszku (Pisum sativum) zawierają alfa-globuliny, a dokładniej:
globuliny – stanowią około 65–80% wszystkich białek grochu,
legumina (11S) – to właśnie ona jest alfa-globuliną.
vicilina (7S) – beta-globulina.
albuminy – ~15–25%
inne (np. gluteliny, prolaminy) – śladowe ilości
Co to są alfa-globuliny (11S Legumina)?
To rezerwowe białka magazynowane w nasionach roślin strączkowych. Są bogate w aminokwasy egzogenne, w tym: argininę, lizynę, leucynę, a częściowo też w siarkowe aminokwasy (chociaż w mniejszych ilościach niż np. keratyna). Mają strukturę sferyczną i dużą masę cząsteczkową (~320–400 kDa), ale po hydrolizie enzymatycznej powstają mniejsze peptydy – idealne do zastosowania kosmetycznego.
Hydrolizowane proteiny z groszku są nowoczesnym, wegańskim rozwiązaniem, gdyż:
zawierają kompletne aminokwasy, w tym BCAA oraz lizynę – białka jedne z najbliższych keratynie,
hydrolizowana forma (peptydy ~750 Da) – łączy się z keratyną przez wiązania jonowe i wodorowe, wzmacniając włosy i zwiększając ich sprężystość,
poprawia retencję wilgoci – przez zdolność wiązania wody i ochronę przed jej odparowaniem,
zawierają alfa-globulinę (11S Leguminę), która również ma zdolność wiązania z keratyną włosa (przez oddziaływania jonowe/wodorowe),
Czy proteiny zawsze są korzystne dla włosa?
Proteiny mogą wyraźnie poprawić kondycję i wygląd włosów. Jeśli jednak włos nie ma ubytków strukturalnych, nadmiar protein może:
zaburzyć równowagę elektrostatyczną włókna,
prowadzić do sztywności i łamliwości (tzw. przeproteinowanie),
Lato to czas, kiedy skóra potrzebuje szczególnej troski i odpowiednich preparatów, które będą jednocześnie lekkie i skuteczne. Właśnie z myślą o tym sezonie powstała linia Juicy Power – kosmetyki, które łączą lekką konsystencję z wysoką zawartością składników aktywnych, zapewniając intensywną pielęgnację bez obciążania skóry.
Sorbet czy mus?
Preparaty z linii Juicy Power zostały opracowane z myślą o osobach poszukujących kosmetyków o delikatnej, przyjemnej formule, które nie działają komedogennie ani nie obciążają skóry. Ich lekkie konsystencje sprawiają, że szybko się wchłaniają, pozostawiając skórę aksamitnie gładką. Jest to bez wątpienia idealne rozwiązanie na gorące letnie dni. W linii znajdują się dwa charakterystyczne rodzaje formuł. Pierwsza to lekkie sorbety typu frozen cream. Są to produkty, które dają delikatne uczucie chłodzenia. Stanowią one idealną bazę pod makijaż i sprawdzą się dla posiadaczy cer tłustych i mieszanych. Druga opcja to musy typu cousion cream. Są to lekkie jak chmurka puszyste formuły, które spełnią oczekiwania cer suchych i dojrzałych. Doskonale otulają skórę bez efektu jej przeciążenia. Obydwie konsystencje są niesamowicie komfortowe przy rozprowadzaniu. Są także niekomedogenne, dzięki czemu sprawdzą się w pielęgnacji skóry skłonnej do niedoskonałości. Dzięki temu możemy cieszyć się skuteczną pielęgnacją bez uczucia ciężkości czy tłustości na powierzchni skóry.
Juicy Power – lekka konsystencja, intensywne działanie
Pomimo swojej lekkości, preparaty nie ustępują w działaniu bardziej bogatym formułom. Wręcz przeciwnie – zawierają wysokie stężenia starannie dobranych składników aktywnych, które wspierają odnowę, nawilżenie i rewitalizację skóry. W składach znajdują się takie surowce jak: peptydy, ceramidy, trokserutyna, kwas hialuronowy czy tytułowe wyciągi z owoców. To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą zadbać o swoją skórę intensywnie, nie rezygnując przy tym z komfortu użytkowania.
Linia Juicy Power to wysoce skoncentrowane produkty o silnym potencjale pielęgnacyjnym: przeciwzmarszczkowym, nawilżającym, łagodzącym i regenerującym. Dzięki temu każdy znajdzie kosmetyk dopasowany do swoich potrzeb, niezależnie od rodzaju cery czy oczekiwanych efektów.
Juicy Power to doskonałe rozwiązanie na lato dla tych, którzy pragną lekkich, a zarazem skutecznych kosmetyków. Lekkość formuły połączona z wysoką zawartością składników aktywnych to gwarancja pięknej, promiennej skóry nawet podczas najbardziej upalnych dni. Postaw na innowację i komfort – wybierz Juicy Power!
JUICY POWER
Lekka formuła, intensywne działanie – must have w letniej pielęgnacji